To nie matka, ale wzięła mnie w opiekę
Pokazała mi emocje, nauczyła być człowiekiem
I może kiedyś będę musiał wszystko oddać
Los zada pytanie: "Staniesz przy niej, czy ją poddasz?"
Jedna z jej lekcji była o wierności
Tej ostatecznej, do ostatniej krwi kropli
Bywam okropny dla niej, często się wściekam
Bywam obojętny, chciałbym tylką ją odwiedzać
Tak od święta, wyjechać jak inni to robią
Nie umiałbym jej zostawić, proszę nie pytaj mnie o nią!
I nie pytaj mnie o nią, znasz ją doskonale
Nie pytaj, co Tobie da, lecz co Ty możęsz zrobić dla niej
Codziennie w innym stanie ją spotykasz
Lecz czujesz tylko dumę, gdy ktoś o nią Cię zapyta.