z Michaśką ;)
dzieje się dużo ostatnio. wszystko gwałtownie przyspieszyło a ja nie nadążam. ale jeśli ja nie dam rady, to kto za mnie da radę? ;)
za tydzień 5 miesięcy, jak jesteśmy razem. denerwujemy się na siebie, obrażamy, sprzeczamy... ale koniec końców przytulimy i przeprosimy. niech to trwa, bo kocham go okrutnie! :)