Na wspomnienia się zebrało. Podczas pauzy w Schmilau, ja i Piotrek :)
Dojrzewa we mnie dziwna decyzja, którą zresztą powinnam była podjąć dobry miesiąc temu aby wyjaśnić, co się stało pomiędzy mną a niegdyś bardzo bliską mi osobą. Pff, stało? Zero wyjaśnień i nagłe zerwanie kontaktu... Czuję się z tym cholernie źle, bo tej osoby brakuje mi coraz bardziej i bardziej...
Poza tym pojawiła się wizja szybkiego weekendu w Londynie... ^^
A tymczasem wracam do kucia 300odmiennych form nieregularnych czasowników, pisania dwóch opowiadań i wyuczenia się ich na pamięć. I do ogarniania materiału na trzy poważne kolokwia w przyszłym tygodniu i jedno potężne z natrudniejszego przedmiotu...
Adieu.