Od poniedziałku zdychaliśmy sobie z misiem.
Gorączka, ból gardła i takie tam.
Na szczęście dzisiaj już troszkę ustąpiło.
Zaraz trzeba się ogarnąć, jakieś śniadanko iiiii..
i spowrotem do łóżka bo w taką pogodę nie mam na nic innego ochoty.
KOCHAM CIĘ DAMIAN ;*