piętrowe powierzchnie sferyczne, niewidzialne dla oka. promienie światła się od nich nie odbijają. gdyby obrócić o dziewięćdziesiąt stopni w prawo patrząc z perspektywy trzeciej osoby wyglądałyby jak mnóstwo cienkich, silnych barier rozpiętych między horyzontami. typowy przykład mylenia kierunków i przeinaczania faktycznej istoty rzeczy. choć muszę przyznać, że wychodzi na dobre. pomaga zauważyć, że jeżeli nie da się czegoś ogarnąć wzrokiem, prościej niż obejść może być przebić się siłą.
nawet podążając wciąż naprzód możesz znaleźć się kiedyś w tym samym miejscu. bez cofania, przez zwykłe niezdecydowanie.
tak. proszę państwa. zdajemy ten rok.