powyzsze zdjecie przedstawia Kenzo De Blue ktory bardzo umiejetnie probuje sie mnie pozbyc (by MAlina) xd
najpierw debujac a pozniej wyskakujac z zadu
sloodziak <33
W bialogorze calkiem spoko.
pocisniete bylo i w najblizszym czasie wybieramy sie z Demoslawem na weekend do P. Katarzyny Milczarek :]
Kenzo jak widac na zdjeciu glupieje po dlugiej przerwie i poki co jest z nim dobrze
weterynarz go obejrzal i narazie nic w plucach nie ma
Demoslaw roztrenowany chwilowo
Rotus zalezy jak lezy w prawo faaajnie chodzi a w lewo kladzie mi sie na wewnetrzna wodze :/
noo i spoko.. znow urosl xd
poki co wbijamy do wolicy z Krosem :D to nic ze pol roku nie skakalam i na nim nie jezdzilam ; p
Bluuu <3