denerwuje mnie już moja siostra troszkę. znalazła mój flet poprzeczny i uczy się
teraz na nim grac. wyje wniebogłosy. mogłaby chociaż iść do swojego pokoju. no ale co
takiego zrobić. kocham ją nad życie. jutro pisze testy kompetencji. wierzę w nią i wiem że jej dobrze
pójdzie. rodzice kazali jej się uczyć a ona stwierdziła że jej mózg musi odpocząć. dobra jest.
właśnie do wycia na flecie mojej siostry dołączył pies. opera w pokoju. nie wiem co
się dzieje z moją mamą. jak tylko coś zje zaraz idzie do łazienki ponieważ źle się czuje i chodzi
jakaś wrażliwa. aż dziwne że jeszcze na tych śpiewaków operowych z mojego pokoju
nie nakrzyczała. nie wiem co jej jest.