Nie nie, nie przestałam. Nadal wymiotowałam. Nadal to robiłam.
Ponad to było coraz gorzej. Depresja. Stres. Myśli samobójcze.
Nie wiem czy to się kiedykolwiek skończy, ale chcę żeby było lepiej.
Chcę żyć, ale jeszcze nie wiem jak.
Zapaliłam. Pierwszy raz zapaliłam.. hmm, nic nadzwyczajnego.
Pewnie dlatego, że się nie " zaciągnęłam " no ale nie ważne..
Na drugi dzień znowu to zrobiłam. Tym razem fajki były czekoladowe mmm.
Ponieważ jednak obiecałam pewnej osobie, że tego nie zrobię więcej więc niech tak będzie.
Próbowano mnie nawet nakusić na narkotyki..ahh mogłam spróbować..
Odpłynęłaym, odpłynęłabym i przez chwile czuła się wspaniale tak jak to opisują w tych wszystkich książkach.
Naprawdę pragnę śmierci ale nie chcę jej krzywdzić wiem, że jej na mnie zależy.
Jesteś jedyną osobą dla której z tym skończę obiecuję. Chcę przynosić Ci radość.
Nie chcę doprowadzać do tego złego stanu. Wiem, że Tobie też nie jest łatwo.
Powtarzałam to wiele razy.. ale teraz nowu rok muszę zrobić sobie nowe postanowienia i się ich trzymać.
Byłam dziś w szkole po 2 lekcjach zrezygnowałam. Byłam nie miła, krzyczałam, nie wiem co się ze mną działo.
Nie chcę, nie chcę taka być, nie chcę sprawiać innym przykrości.. mimo to jednak to robię.
Muszę nad sobą popracować i to bardzo ostro.
Jednak jak mam sobie pomóc skoro wszyscy wokół mnie robią wszystko aby mi zaszkodzić?
Dopiero dzisiaj zdałam sobie sprawę ile szkód tak naprawdę wyrządziłam w życiu innych.
Może nieświadomie a może jednak świadomie. Nie cofnę już czasu. Nic z tym nie zrobię.
Muszę żyć dalej. Nie mogę się poddać!
Tak bardzo ich kocham :(
Tak bardzo ich wszystkich kocham!
Dalej nie mogę zrozumieć dlaczego Bóg postawił mnie przed tak wielką próbą.
Świąt w domu nie będzie. Jak dla mnie i tak ich nigdy nie było. Nie będę przecież płakać.
Za każdym razem to samo. Alkochol - Krzyk - Hałas - Ból - WIELKI BÓL
i tu już nie chodzi o te pieniądze. Czy mogliby się choć raz zachować jak "normalna" rodzina?
Mam jedno marzenie ale nawet tutaj boję się go zdradzić. Zostawię je tylko dla siebie.
Moje małe marzenie. Bardzo chcę je spełnić.
Będę się starała z całej siły aby to osiągnąć. Bez Niej... nie..
nie mam po co żyć.
Nowy początek nie, nie od jutra :) Od dziś. ;**
Może i się wyniszczę może i umrę.. ale umrę z uśmiechem na twarzy.
Kocham. Kocham. Kocham. </3
i nigdy nie przestanę ^ ^
buu chciałam umieścić filmik ale nie umiem :<<
jak mi się uda to dodam :D