Tak troche mi smutno i nie wiem, co mam myśleć, więc wpieprzam czekolade z orzechami. Nie powinnam. Później jestem niezadowolona z tego, jak wyglądam...
Boże, jak dziwnie. A poza tym, to mykam zaraz sie zobaczyć z Karolem, mam dziure w spodniach (na kolanie) i musze się powoli suszyć i ubierać, także... cześć ;).