"Już z łóżka ulatują me myśli ku tobie, moja nieśmiertelna
kochanko.
Czasami wesołe, czasami smutne od losu
oczekujące czy też nas wysłucha.
Żyć mogę albo całkowicie z tobą, albo wcale nie.
Postanowiłem tak długo tułać się na obczyźnie, aż będę mógł ulecieć
w twe ramiona i przy tobie poczuć się całkiem w domu.
I duszę swą przez ciebie otoczoną posłać w krainę
duchów.
Inna nigdy nie zdoła posiąść mego serca
nigdy, nigdy.
O Boże, dlaczego ten przymus życia
z daleka od osoby, którą się tak kocha?
Moje obecne
życie w Wiedniu jest nędznym życiem. Twa
miłość czyni mnie zarazem najszczęśliwszym i
najnieszczęśliwszym.W moim wieku potrzebowałbym
teraz pewnej jednostajności, równowagi życiowej.
Czy może ona zaistnieć w naszych stosunkach?
Aniele, właśnie dowiaduję się, że poczta odchodzi
codzień. Muszę zatem kończyć, byś list zaraz otrzymała.
Bądź spokojna. Tylko przez spokojne rozważanie
naszego bytu możemy dopiąć wspólnego pożycia.
Bądź spokojna. Kochaj mnie dziś, wczoraj.
Jaka tęsknota za tobą, tobą życie moje wszystkie.
Bądź zdrowa. O, kochaj mnie nieustannie.
Nie zapoznawaj nigdy najwierniejszego serca
twego ukochanego.
Zawsze twój,
zawsze moja,
zawsze my."
Ludwig van Beethoven