Dawno mnie tu nie było, jakoś nie było chęci. Nawet na roczek mojego bobasa nie napisałam notki bo byłam skupiona na moim maluchu <3 Jednak już od kilku dni miałam chęć coś napisać i tak oto wróciłam. Dokładnie w trzecią rocznicę naszego ślubu <3
Jakby to zaśpiewali w królu lwie: "MIIIIIŁOŚĆ ROOOOOOŚNIEEE WOOOOOOOOOOKÓŁ NAAAAAS...." :) Odkąd osoba, któa z nami mieszkała, się wyprowadziłą poprawiły się nasze relacje. Jednak zdecydowanie lepiej mieszka się samemu niż z obcą osobą nie potrafiącą uszanować np tego, że dziecko śpi w pokoju obok i puszcza sobie muzykę... No i większość zachowań była irytująca. Smutny jest też fakt, że przez kilka miesięcy pozwalasz komuś u siebie za darmo mieszkać, żywisz taką osobę, robisz prezenty itd, a później taka osoba się dupą za przeproszeniem do Ciebie wypina. No cóż. I nie jest tak, że wypominam. Nie. Ja bardzo lubię pomagać i chętnie to robię. Ale kurde jeśli ktoś tego nie umie uszanować, albo okazać choć odrobiny wdzięczności... Ale mniejsza o to. Nie chcę do tego wracać i chcę skupić się na tych osobach, które na to zasługują. Mój mąż i mój syn. Dwaj cudowni mężczyźni mojego życia! I choć czasem mam ochotę powyrywać sobie przez nich wszystkie włosy, to i tak ich kocham!
Muszę się pochwalić. W końcu pokonałam swoje choroby i chudnę! I jestem w głębokim szoku, ponieważ pomogła mi w tym dieta wegetariańska! Nie wierzyłam, że te wszystkie głosy mówiące, że bez mięsa człowiek czuje się lepiej, są prawdziwe. A jednak! Sama po sobie czuję, że jest zmiana na lepsze. Mam siły na zabawę z dzieckiem! Jestem w lepszym nastroju! No i przede wszystkim chudnę! -10 kg! Oczywiście do diety ruszam się więcej i częściej. Jadam regularne śniadania i wieczorami nie miewam już napadu wilczego apetytu. I tym oto sposobem z mojego fatalnego wyglądu po 2 chorobach i po ciąży zrzuciłam te 10 kg i ciągle, każdego dnia, odkrywam że moja waga się zmniejsza. Cieszę się niezmiernie!
Jutro kolejna sesja z kolorowaniem rękawa. Powoli do przodu, a w głowie już milion innych pomysłów. Tylko pieniędzy brak :C
Remont domu już prawie skończony. Została nam łazienka, plus roboty zewnętrzne. To jednak najprawdopodobniej zaliczymy dopiero w przyszłym roku. Fajnie jest pracować nad swoim domem <3 A no i Bartosz obiecał mi półkę na książki jeszcze zamontować bo nie mam już gdzie moich skarbów trzymać :C
Moje dziecko jest cudowne, wspominałam już o tyn?:)
Piosenka, którą się zachwycam i przy której gwałcę przycisk 'replay':
https://www.youtube.com/watch?v=8jyRBDfSEqA
12 STYCZNIA 2019
31 SIERPNIA 2018
12 LIPCA 2018
23 MAJA 2018
2 STYCZNIA 2018
8 GRUDNIA 2017
16 LISTOPADA 2017
9 SIERPNIA 2017
Wszystkie wpisyInni zdjęcia: Rodzinny posiłek sellieri... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24