chcialem ci to wytlumaczyc co powiedzialem..ale nie dalas mi dojsc do slowa..ten cyctat mi sie przypomnial co dodalas bo to jest jak ze mna jest...wygarnelas mi ze jestem jak dwie inne osoby..jak pisze i jak jestem u ciebie..i tak masz racje...tak jest...dlatego ze jak pisze to jestem soba..mowie do ciebir kochanie i skarbie co drugie slowo i co chwile pisze ci ze bardzo cie kocham...sle jak przyjezdzam to to jest tak jakbym wbiegl w mur..za kazdym razem jak do cb jade to wyobrazam sobie co zrobie jak do cb wejde..przytule powiem hej kkchanie czy po prostu pocaluje..ale jak juz wchodze i cie widze to zapominam o tym wszystkim ..bo widze twoj sliczny usmiech i te piekne oczka i mnie to rozwala...widze jakim skarbem dla mnie jestes i jak strasznie cie kocham ale boje sie tego powiedziec tobie prosto w oczy..bo boje sie odrzucenia...boje sie ze nie bedxiesz czula tego wszystkiego co ja mimo tego ze wiem ze to czujesz...przepraszam ze tak jest...ten cyctat uzylem wlasnie do tego..oto mi chodzilo i o nic wiecej...kocham cie bsrdziej niz kogo kolwiek i nikt nie jest moja przyjaciolka oprocz ciebie..to ty nia jestes..i zawsze bedziesz...oliwia..? chyba zaetujesz...wiem ze pisze tylko jak ma problem nie jestem slepy ani glupi...ti ty jestes ta jedyna...tylko ty...i mowilem prawde jak lezalem kolo ciebie..ze zrobie wszystko zeby to przetrwalo...robilem wszystko...naprawde sie staralem..sle nie wychodzilo mi bo nie potrsfilem okazac ci tego co napraede czuje jak bylem kolo ciebie..latwiej mi jest cie pocalowac niz powiedziec to co bym chcial..boje sie tego i za to bardzo ale to bardzo cie przepraszam..</3 Kocham cie skarbie...nawet jesli ty mnie nie nawidzisz...zawsze ale to zawsze bede cie kochal...

paddi..