Wczoraj Bóg zadzwonił do mnie
Przekaż wszystkim że najwyższy czas oprzytomnieć
Mówię nie da rady (co?) Boże przecież znasz to
Nie da rady to już za daleko zaszło
Ciąg dalszy rozmowy był taki że Bóg zaczął wrzeszczeć
Zrobiłem już nie jeden potop mogę zrobić to raz jeszcze
Bój się Boga
Kogo?
O przepraszam
Ale byłaby to największa kaszana z wszystkich kaszan
Może da się coś zrobić nie wiem coś naprawić
Multum rzeczy Synu już mnie to nie bawi
Może ludzie nagle zaczną żyć w zgodzie ze sobą
Jaką mam pewność?
Musisz wierzyć mi na słowo