No to sobie skompletowałem takie nie dość że ładne, to jeszcze funkcjonalne EDC. W zasadzie o ile z nożem bujam się od dawna, bo to fantastyczne narzedzie, to zegarek (bulwa mać, starzeję się), latarka, zippo (nie palę, ale nie mieć zippo? bicz pliz) i multitool leathermana to świeżynki. No ale, zebraliśmy się tutaj żeby podsumować 2022.
Zacząłem rok od poszerzenia arsenału gitarowych gratów, wylądowała u mnie piękna biało czarna wyścigówka od Charvela, którą kupiłem od... gitarzysty Oberschleisen - o czym dowiedziałem się po fakcie xD Później szarpnąłem się na Fractala, i tu była miłość od pierwszego wydanego dzwięku, nie żałuje ani złotówki.
Potem się zaczeło super fajne lato, nieco jak dla mnie - i nie tylko dla mnie - za gorące, te spędziłem głównie na starych śmieciach. Wylądowałem ze starą gwardią na Mystiku na stoczni, obskoczyliśmy Green Lunga, Mgłę, Saxon i JUDAS PRIEST. Judas Priest to było cudo absolutne ale Green Lung ukradł moje serduszko, najmniejsza scena, fantastyczne melodie, fantastyczne chórki, fantastyczny klimat koncertu w zachodzącym słońcu na stoczni. Długo jeszcze żyłem tym koncertem i długo jeszcze gościł w opowieściach w trakcie niezliczonych letnich tripów autkiem do późnej nocy. Wiedziałem że Green lung będize zajebisty już jak na nich szliśmy, brzmieli z daleka momentami zupełnie jak jeden z moich ulubionych niszowych bandów - ASG.
Lato uświadomiło mi też, że skoro i tak nie chodzę do biura, pracuje zdalnie, i nawet więcej znajomości nawiązuje 'tu' niż 'tam' to... nie ma sensu dłużej mieszkać w Gdańsku. Lato skończyłem spotkaniem ze starym kumplem, nagrywaniem klipu do jednego ze starych kawałków (wciąż czekamy na dostepnosc bebniarza xD) i koncertem Farben Lehre.
No to przyszła jesień. Zostałem Team Leadem w robocie, mnóstwo roboty , dosć sporo trudnych i nerwowych sytuacji, pierdylion spotkań i rozmów pt. "Dowieziemy? A jak nie dowieziemy to zrobić żeby dowieźć na czas i w budżecie?". Rozmowy trudniejsze i łatwiejsze no ale poza tym. Po 8 latach, 1 miesiącu i 15 dniach stwiedziłem dość, wyprowadzam się z Gdańska.
Pojechałem, złożyłem wypowiedzenie, zabrałem resztę gratów najważniejszych a po resztę wróciłem największym busem jakim można jeździć na kat. B. NIe spodziewałem się, ale wyłożyłem całą podłogę i 1/3 wysokości xD Nazbierało się trochę przez lata. No ale wkońcu wróciłem.
Plany na przyszły rok są, dość ambitne, ale realne do realizacji, jest fajnie. Oby tak dalej.
Sylwestra nie lubię, czilluje się w domku, przy gierce, z gitarami, z pełną lodówką i szafką smakołyków. Jedną tradycje już walnąłem, w tym roku padło na Psy 3. A jutro spacerek. Może wkońcu coś pofocę.
Trochę muzyczki z tego roku też zostawię:
CSNY - Find the Cost of Freedom
SOAD - Aerials - nigdy nie lubiłem soadu, ale ten kawałek zwyczajnie zaczął mi się fajnie kojarzyć
Green Lung - Leaders of the Blind
Pennywise - Bro Hymn (Ale bym poszedł na taki punkowy koncert gdzie ochrona ma pełno w majtach bo publika przejmuje scene)
Stomper 98 - Keine Helden - ciul że po niemiecku, ABSOLUTNA BOMBA, rozsadza mnie jak to słysze, a jak idę akurat to prawie biegnę
Heavy Horses - Pale Rider - Co prawda to kawałek nie z tego roku, ale tak, wygrałem przy nim w tym roku życie. Co prawda wszystko co dobre szybko się kończy, ale wciąż, było warto, niczego nie żałuję :D
Jeżeli ktoś chciał by mi czegoś życzyć, to mam takie marzenie, kiedyś to nawet nie śmiałem o tym marzyć. Ale teraz jest zupełnie realne i może nawet uda mi się to w nadchodzącym roku ogarnąć. Więć jeśli ktoś chciałby mi czegoś życzyć, to tego żeby mi nic nie stanęło na drodzę, z resztą sobie poradzę :D
Nie powiem co, ale jak mi się uda, napewno się pochwale :P
11 PAŹDZIERNIKA 2024
5 LISTOPADA 2023
9 WRZEŚNIA 2023
6 WRZEŚNIA 2023
6 SIERPNIA 2023
1 CZERWCA 2023
23 MAJA 2023
11 MAJA 2023
Wszystkie wpisysvartig4ldur
2 godz. temu
atana
13 godz. temu
gepp
19 STYCZNIA 2024
mat1221
11 LISTOPADA 2023
drobina
30 CZERWCA 2021
fantazjanna
9 PAŹDZIERNIKA 2020
anonymouspig
27 LUTEGO 2020
nathaira
31 MARCA 2019
Wszyscy obserwowani