Kolejny weekend mamy i kolejne dni w których Amba coś robi. Tym razem konwent fantastyki Pyrkon na Targach. Co prawda rekonstrukcja PMC nie ma nic wspólnego z fantastyką, ale nikt nie zabrania sobie pójść i spędzić wspólnie dnia ze znajomymi.
Po weekendzie mała modernizacja kompa więc będzie można odpalić coś nowszego : - ]
Tak patrzę na to wszytko...na czas który nie ubłaganie mija. Nigdy wcześniej nie sądziłem, że dwoje ludzi którzy mogli godzinami rozmawiać czy to przez telefon czy to będąc obok siebie nagle nie rozmawia w ogóle. Nie ma o czym rozmawiać i jakoś nawet nie chcę się rozpoczynać rozmowy. Zdumiewające...może i ktoś powie "ale odkryłeś"...ale przekonać się można o czymś takim dopiero na swoim przykładzie.
Przyglądając się temu wszystkiemu widzę, że tak naprawdę teraz nie jest w cale najgorzej. Robię co chcę, nie ma tzw."fochów" i mogę zrobić coś "zaraz" a nie od razu. Chyba nie jest źle. No może przydało by się jeszcze wymazać z głowy te 2.5 roku. Nie żeby mnie to męczyło, albo, że jest mi przykro itp...już mi to przeszło. Czasami po prostu niektóre dawne chwile wracają w postaci snów. Nie potrzebne mi to.
"And Id give up forever to touch you...."
Kiedyś lubiałem słuchać też reszty tekstu....ale to było kiedyś.
Rzadko daję link do oryginalnego teledysku bo rzadko mi się one podobają dla tego wyszukuje coś innego
Linkin Park - Leave Out All The Rest
Tyle z mojej rozkminy na dzisiejszy wieczór. Trzeba się spakować na jutrzejszy dzień w MTP i Pyrkon.