Wakacje przeleciały tak szybko, że nie bardzo było czasu wchodzić tutaj :/
Więc tak, spędziłem miesiac w Irlandii.
Było super, mnówstwo miejsc i w ogó;e zapraszam do odwiedzania :)
Przesyłam trochę zdjęć, może coś wam się spodoba.
Po wyspach było jeszcze Świnoujście, ale stamtąd mam tylko wspomninia.
Niezapomniane.
Do końca życia.
Takie uczucie jest powtarzalne tylko jeśli weźmiesz cały wszechświat, wszystko co jesteś w stanie sobie wyobrazić w jedną cząstę i przez nieskończenie długą chwilę będziesz tą cząstą. Nic więcej się nie liczy, tylko tutaj i teraz. Nieważne co było. Nie ważne co będzie. Tylko tu i teraz.
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę. Wierz mi, malutka, żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.
Uciekliśmy z tego świata do innego. W tamtym świecie nie liczył się czas, nie liczyła się przestrzeń, liczyła się tylko obecność. Liczyło się, że to my, nieważne kim byliśmy i co robiliśmy w tamtym, innym świecie. Nieważne było nawet to, że już wkrótce musieliśmy wrócić spowrotem do tamtego świata. W tej chwili nic poza nami się nie liczyło.
W sumie to nawet ten rok szkolny zaczął się strasznie szybko. Pierwszy tydzień przeleciał niewiadomo kiedy.
Wczoraj Grojkon
Dzisiaj Katowice.
Ciekawe co jest prawdą a co kłastwem?
Piosenke na koniec? Może ironia w Jest super T. Love?
Jednak nie wrzucę nic.
Mimo wszystko.
Jedną piosenką nie da się opisać całego tego czasu.
Nigdy nie sądziłem, ze w tak krótkim czasie może się zmienić tak wiele.
Właściwie, że może zmienić się wszystko.
Chciał jej ofiarować wszystko. Wszelkie możliwe bogactwa tego świata, władzę nad każdym stworzeniem, wiedzę o przeszłości i przyszłości. Chciał jej dać wszystko. Jednak ona nie chciała. Bo żądął za wiele. Żądał jej obecności do końca. Skąd mogła wiedzieć, że koniec jest tak blisko...
Skąd mogła wiedzieć, że to on był końcem.
Va'esse deireádh aep eigean.
Coś się kończy coś się zaczyna.
Ja nie chciałem nigdy źle. Tylko wyszło jakoś tak
Ciekawe, jak łatwo można oszukać uczucia, jak łatwo można oszukać samego siebie.
Jak łatwo można zrobić coś, czego nigdy nie wolno robić.
No i ostatecznie doszedłem do wniosku, że jestem zdecydowanie chaotyczny z względnymi objawami spokoju.
Próbujesz mnie zrozumieć - mówił dalej. - Wiedz, że to niemożliwe. Nawet gdyby udało ci się w końcu odgadnąć mnie w pewnym stopniu zauważysz, że coś ci się nie zgadza. Dopiero wtedy ostatecznie uświadomisz sobie, że nie można jednoznacznie rozstrzygnąć zagadki która zmienia się w trakcie jej rozwiązywania.
Może po prostu chciałem być dobry dla zbyt wielu osób?
Może nie da się spełnić własnych marzeń jeśli nie jest się na to gotowym, mimo, że się tego chce?
Może niekiedy trzeba czegoś więcej niż przeznaczenia?
Moją ogromną przywarą wyjaśnił jest niepohamowana dobroć. Ja po prostu muszę czynić dobro. Jestem jednak rozsądnym krasnoludem i wiem, że wszystkim wyświadczyć dobra nie zdołam. Gdybym próbował być dobry dla wszystkich, dla całego świata i wszystkich zamieszkujących go istot, byłaby to kropelka pitnej wody w słonym morzu, innymi słowy: stracony wysiłek. Postanowiłem zatem czynić dobro konkretne, takie, które nie idzie na marne. Jestem dobry dla siebie i dla mego bezpośredniego otoczenia
Pierwszy raz wykorzystałem tak dużo tekstu.
Kocham...
Nadużywam tego słowa.
Zdecydowanie.
Nawet gdy tak jest naprawdę.
Nawet jak myślę, że tak jest naprawdę.
A już na pewno wtedy, gdy tak na pewno nie jest a mimo wiedzy o prawdzie wydaje mi się, że jest inaczej.
Jednak czym byłby świat bez miłości?
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24