Good times - old times.
Czasem tęsknię za tymi czasami, zwłaszcza wtedy, kiedy uświadamiam sobie, że moje ówczesne problemy były niczym w porównaniu z obecnymi zmartwieniami. Chociaż pewnie za 20 lat będę uznawał obecne zmartwienia za błahostki x]
No, ale tak to już jest z tym życiem. Dlatego staram się z niego brać wszystko co się da, pełnymi garściami, nie patrząc na konsekwencje. Raz się żyje - wolę spróbować i żałować niż żałować, że nie spróbowałem.
Chociaż, co mi jeszcze zostało do spróbowania...?