photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 11 KWIETNIA 2007

SYNDROM PRZEKLEńSTWA UDINE(CZ8)

We dwoje. I że te baśnie Ovida i Germanów, które kiedyś mi czytał, to tylko baśnie. Bo my zawsze budzimy się we dwoje. Często wcale me śpimy, tylko sobie opowiadamy różne historie. Czasami, gdy go poproszę, Jakob opowiada mi o swoim dniu i o tych swoich babciach, dziadkach i pradziadkach z domów starców lub blokowisk. Ci z blokowisk - mówi Jakob - mają o wiele gorzej, nawet jeśli mają trzy pokoje, telewizor kolorowy, sprzątaczkę, panią od zakupów, podnoszone i opuszczane elektrycznie łóżka i ła¬zienkę z poręczami. Samotni są Samotni bez granic. Opuszczeni przez zapracowane, zajęte karierami dzieci, nie mające nawet czasu na rodzenie i wychowywanie wnuków, które mogłyby czasami wpadać do babci lub dziadka i rozganiać im tę samotność. W domu starców też nie ma wnuków, ale zawsze można się pokłócić, chociażby z tym staruchem spod trzynastki, i nie jest się wtedy takim samotnym Jakob czasami mówi takie niesamowite rzeczy o swoich babciach i dziadkach. Kiedyś powiedział mi, że Bóg się chyba pomylił i ustawił wszystko w przeciwnym kierunku wobec upływu czasu. Że według niego ludzie powinni rodzić się tuz przed śmiercią i żyć do poczęcia. W drugą stronę Bo według Jakoba proces umierania biologicznie jest równie aktywny jak życie. Dlatego śmierć nie różni się od narodzin. I dlatego ludzie, teoretycznie, mogliby rodzić się na milisekundy przed zgonem. Mieliby już na początku życia tę swoją życiową mądrość, doświadczenia i cały ten przychodzący z wiekiem spokój i rozsądek. Popełniliby już te wszystkie swoje błędy, zdrady i życiowe pomyłki. Mieliby juz te wszystkie blizny i zmarszczki, i wszystkie wspomnienia, i żyliby w drugą stronę. Ich skóra stawałaby się coraz gładsza, każdego dnia budziłaby się w nich większa ciekawość, włosy byłyby coraz mniej siwe, oczy coraz bardziej błyszczące i serce coraz silniejsze i coraz bardziej otwarte na przyjmowanie nowych ciosów i nowych miłości. I potem, na samym końcu, który byłby początkiem, znikaliby z tego świata nie w smutku, nie w bólu, nie w rozpaczy ale w ekstazie poczęcia. Czyli w miłości. Takie fantastyczne rzeczy czasami opowiada mi mój Jakob, gdy nie chce mi się spać. Jakobowi mogę powiedzieć wszystko. Rozmawiamy też o wszystkim. Kiedyś miałam jakiś taki nastrój i rozmawia¬liśmy o moim ojcu i mojej matce. To było tego wieczoru, kiedy matka mi powiedziała, że będę miała przyrodnią siostrę. Powiedziałam mu, że nie mogę sobie wyobrazić, że moja matka strasznie szalała kiedyś z miłości do tego mężczyzny, który byt moim ojcem. Że może nawet kochała się z nim na dywanie. I może na tace. I że mu przyrzekła, że będzie z nim zawsze. I że będą się zawsze trzymać za ręce na spacerach. I że on potem, po tym wszystkim, mógł tak strasznie krzyczeć na nią, gdy ona skulona sie¬działa na tym małym drewnianym krzesełku przy lodówce w kuchni. I tej nocy Jakob powiedział mi, dlaczego jest kulawy. Jakob jest astrofizykiem. Wie dokładnie, jak rodzą się gwiazdy, jak ekspandują, jak eksplodują, jak przekształcają się w supernową lub stają pulsarami. I wie także, jak umierają, kurcząc się do tych małych, okropnych i nie¬bezpiecznych dla galaktyk czarnych dziur. Jakob to wszystko wie. Potrafi zamknąć oczy i wymieniać mgławi¬ce, nazwy i kody ważnych gwiazd i podawać odległości w latach świetlnych do najpiękniejszych lub najważniejszych gwiazd. I opowiada o tym tak, że mi dech zapiera. I jak się przy tym zapomni, to jest przy tych opowieściach tak podekscytowany, że mówi, sam nie wiedząc o tym, w tej swojej śmiesznej gwarze. Supernowa i pulsary w gwarze z dolnej Saksonii! Janusz L Wiśniewski 'Zespoły napięć'

Komentarze

Użytkownik usunięty ...wiesz...........................................
.........te fotografie...........................
..........jak się zastanawiałem...........
.......głębiej to mi do powieści...........
.....polskich jakiś z pozytywizmu.......
.....by pasowały.......jakoś tak..;)......
.........................................................
..............bez urazy;]..ofkorz..hihi......
..........................................................
...........pozdrawiam............................
.............. [ S-R ] .................................
11/04/2007 21:47:21
~wisniufka notek nie czytam bo poluje na książkę ;)
zdjęcie bardzo ładne... no ale co ja Ci będę mówić? wiesz jak lubię Twoje praxce ;)
11/04/2007 19:33:34
independentlovesong ".....Bóg się chyba pomylił i ustawił wszystko w przeciwnym kierunku wobec upływu czasu.... "
śliczne...
a swoja drgoa dlugie jest to opowiadanie :p
już ósma czesc :p
buziam :*
11/04/2007 15:39:40
lapka lubie te Twoje zdjecia...
11/04/2007 15:22:58
domcia16 Świetne zdjęcie!

A ja nie imprezuję aż tak często :>
11/04/2007 14:37:19
dechosesetdautres Nie chciałabym być Samotna
11/04/2007 12:51:02
paulinkusia1258 slicznie....


wbijaj do mnie...........
11/04/2007 11:45:01