zdjęcie wg nie powinno być publikowane, ale niech Wam będzie:D
z sobotniej imprezki, oby więcej takich....
nie mialam jechać ale zagrozili, że wezmą mnie w dresach i tak jakoś nie miałam szans:)
impreza, na której dawno się tak nie wyszalałam, zresztą wiadomo dlaczego (przynajmniej ja wiem :P)
dzięki głuptasy :*
- a gdzie jestes?
- na orlenie. a co??
- to umyj te majtki!
no i już jutro znowu do szkoły. chyba powinnam się uczyć, ale jakoś tak nie mam ochoty... kurde ile można....
no tak jakby robiło się lepiej... ale na ile? tydzień?dwa tygodnie? nie wiem co o tym wszystkim myśleć:/
zadaję sobie mnóstwo pytań, na które nie znam odpowiedzi.... a chciałabym poznać może byłoby łatwiej?? coś w końcu by się rozwikłało. a tak- ciągle to samo, ciagle w jednym, tym samym punkcie, czy to co jest można nazwać miłością? nie sądze.... jakieś głupie przyzwyczajenie, coś co trzyma przy tej samej osobie i nie chce puścić, każe wybaczać kolejne fochy, kłótnie, głupie błędy. Po co??? zastanawia mnie czemu ludzie mają tak, że nikomu nie chcą pokazać, że jest im źle, mają kłopoty i wg, tylko udają przed innymi, że wszystko jest ok...
ps. nie patrzcie na te szneki.. było trochę za dużo.... :DD
????