Wszystko od początku...
Ktoś dzisiaj uświadomił mi że w sumie mimo to że ciągle coś mi nie wychodzi i ciągle dostaje od kogoś po dupie to zadowolona jestem ze swojego życia. Może to kwestia tego że teraz czerpe z życia dużo więcej bawiąc się nim? Może nie ważne. Wszystko bylo by jeszcze lepiej gdyby nie ludzie rozpieprzający system. Po prostu ludzka głupota nigdy nie przestanie mnie zadziwiać. Ja rozumiem głupota niereformowalność ale żeby aż ta?. I żeby to tylko tyczyło się jednostek ale pełno jest takich zarozumiałych padalców. Ale padalce padalcami, ci którzy nie są padalcami podkręcają chęć życia w tym zwariowanym świecie. Teraz wiem jedno życie jest całkiem spoko jak się ma na pewne rzeczy wywalone po całości i bawi się życiem. Buźka.