Mój osobisty szef kuchni, który robi najlepszą jajecznicę na świecie
<3
Przeżyć jutrzejszy dzień i od godziny dwudziestej będę się Nim znów cieszyć.
Andrzejki udane.
- zajęcia z PZI to po prostu jakaś totalna abstrakcja
- akademiki jest fajny
- mój rok to już w ogóle wymiata
- Big Ben nie jest zły (pozdrawiam zakrwawionego chłopaka przy wejściu :x)
- tosty o pierwszej w nocy są wręcz zajebiste
Poszukiwania nowego lokum w toku.
Jeżeli nic nie znajdę, zamieszkam pod mostem, wrócę do domu albo po prostu złożę wniosek o pokój w akademiku.
Nie mam siły na nic, chcę do Mamy.