Mój koń jak widać wrócił z kliniki i bardzo dobrze się czuje :) czeka nas jeszcze długa rekonwalescencja ale podobno ma być sprawny sportowo (okaże się jeszcze). Wiem że spora część z was rozważa wysłanie swoich koni do klinik ale jeszcze nie zdecydowaliscie się, którą z nich wybrać. Ja wybrałam klinikę w Poznaniu, mimo że większość głosów przemawiała za kliniką w Berlinie. Niestety żadna z nich nie jest idealna, błędy lekarskie i zaniedbania można spotkać w jednej i drugiej, więc zdecydowałam się na tę, z która była po prostu bliżej. Dla ułatwienia przedstawię plusy i minusy które moga wam pomóc podjąc decyzję w przyszłym wyborze :)
Zacznijmy od plusów :)
- uważam, że ceny nie są przesadzone, konkretne zabiegi profesjonalnym sprzętem o wiele tańsze niż te, z którymi do tej pory się spotkałam.
- bardzo ładna stajnia, duże boksy, czysto, utrzymane warunki kliniczne (cena 30zł za dobę)
- konie, które nie mają przeciwskazań mogą wychodzić codziennie na padok (w przypadku mojego konia było to dość istotne bo w klinice bez padoków spędziłby 7 tygodni w boksie)
- koń został przebadany w całości, nie skupiano się tylko na kontuzji, z którą przyjachał, wykryto i rozwiązano też inne problemy zdrowotne mojego konia o których wcześniej nie miałam pojęcia
-przed wysłaniem konia do kliniki mozna oszacować wstępne koszty, w moim przypadku rachunek wyniósł dokładnie tyle ile wstepnie przewidywaliśmy, (wiem ze w innych klinikach rachunek często przychodzi 2 razy większy nawet bez uprzedzenia, ponieważ konieczne były jeszcze inne zabiegi a własciciel nie zawsze jest o tym poinformowany i jest stawiany pod tzw. Ścianą)
- konika odebrałam zadbanego i grubiutkiego, widać że niczego mu nie brakowalo. ( natomiast z kliniki na służewcu odebrałam konia chudego jak szkielet)
a teraz minusy :(
- słaby kontakt z kliniką, czasem kilka dni z rzędu nie mogłam się dodzwonić do lekarza i własciwie nie wiedziałam jak czuje się mój koń.
- opóźnienie z wysyłaniem faktur, ponad tydzień czekam na kolejną (bo płacę w 3 częściach) i chciałabym ją już dostać
- pracownicy biura są bardzo słabo poinformowani i nie potrafią często odpowiedzieć na podstawowe pytania odnośnie faktur, sposobie, terminu płatności.
- gdy przywiozłam konia poinformowałam, że nie ma już ważnego szczepienia i poprosiłam aby je wykonali (usłyszałam że nie ma problemu) niestety przy odbiorze konia zajrzałam do paszportu i przekonałam się że jednak nie został zaszczepiony, mimo ze dwukrotnie o to prosiłam.
- konia zastałam zadbanego (czystego z zadbanymi kopytami) jednak zwróciło moja uwagę to, że ogon był już tak długi, że dotykał ziemi. Pracownicy kliniki powinni wiedzieć że taki ogon jest niebezpieczny i go skrócić, bo konsekwencje mogą być nieciekawe dla zwierzaka albo dla właściciela ( niestety wchodząc do przyczepy przydepnął sobie ten ogon i wyrwał sporą jego część, chciałam go obciąć jak tylko zobaczyłam ale nie było czym ale szkoda ze się nie uparłam bo mój koń miałby teraz 1/4 ogona więcej)
- gdy dzwoniłam przed przyjazdem, podkresliłam, że mój koń musi stać na trocinach (niestety nie może jeść słomy) a gdy przyjechałam, pracownik zaporwadził nas do boksu ze słomą co oznacza, że właściwie nie wiedział jaki koń przyjeżdża i gdzie należy go wstawić.
JEŚLI MIAŁABYM OCENIĆ TĘ KLINIKĘ DAŁABYM 6,5/10
mam nadzieję, że ułatwiłam trochę zadanie osobom decydujacych sie właśnie na wysłanie konia do kliniku :)