Zdjatko robione na wysepce KRAPANJ
Nie ma tam żadnego auta oprocz wozu strażackiego.Uliczki sa waziutkie.Gdy przyplynelismy na wyspecke to myslałam,że jestem na dzikim zachodzie.Cisza i spokoj a do tego stare,małe domki....Poznym popołudniem przed każdym domem zasiadały stare babcie,ktore nigdy wyspy nie opusciły.Były ubrane na czarno,nosiły chusty.Ich jednym zajeciem jest obserwowanie turystow.To jak telewizor
Wtedy własnie troche przesadziłam ze słoncem
Znalezlismy miejsce gdzie w morzu nawet kilkadziesiat metrow od brzegu było wody do kolan
Było cudownie:) Pierwszy raz w życiu relaksowałam sie pod drzewkiem rozkoszujac sie dzwiekiem konikow polnych.W upały siedza one milionami na drzewach wachlujac sie skrzydełkami.Robie przy tym okropny hałas.Trzeba sie naprawde przyzwyczaic
Mamy sporo zdjatek.Nakreciłam też Darka chrapiacego pod drzewkiem:) Słodki widok.Zmeczył sie chłopak w wodzie i iloscia wypitego piffffka
A póki co trzeba było wrocic do pracy.Pierwszy tydzien jakos mija.Dopiero dzis mamy ładna pogode...Mozna szału dostac
W weekend grill ze znajomymi z Chorwacji.Sasiadow nie ma wiec poszalejemy...
Agatus ,mam nadzieje,ze fotki sie podobaja Buziole,Skarbie
POZDRAWIAM WAS...c.d.n
Tylko obserwowani przez użytkownika darlen8084
mogą komentować na tym fotoblogu.