Moze to i tandetny wisiorek z odpustu ale nie nosze go bez jakiegos sensu. Jestem jej wdzieczny za to kim dzisiaj jestem za to co przezylem i co mi Pokazala.
Ale oczywiscie byla 2 strona medalu. Ja ja Poprostu szczeze i mocno Kochalem. Moglem z nia siedziec caly dzien i chodzic z nia wszedzie. Pamietam jak by to bylo wczoraj gdy Siedzielismy oboje przez pare godzin Patrzac sie na siebie i robiac do siebie glupie miny smiejac sie sprzy tym do rozruchu.
Moze to bylo dziecinne ale mi sie to podobalo. Ona Pokazala mi inny punkt widzenia swiata. Pokazala mi jak ona to widzi i jak najlepiej patrzec na ten szary i ponury swiat. Nasze spotkania byly rozne. Niekiedy Siedzielismy od ranka do wieczora zaminajac o calym swiecie. Chcialo mi sie zyc i spotykac z nia. Zato tez byly inne spotkania trwajace niecale pol godziny poczym ona uciekala mi jak kopciuszek z bajki. Nie raz mialem ochote za nia biedz ale nie Moglem. Bo kiedys kazala mi przysiadz ze gdy ona bedzie tak uciekac nie pobiegne za nia. Do dzis Zaluje ze dotrzymywalem przysiegi.
- jak to? - chlopak zdziwil sie.
- Pamietam to jak kiedys spotkalismy sie na chwile a potem ona mi znow uciekla. Poszedlem do domu. Wlaczylem komputer i na komunikatorze mialem wiadomosc odniej. Cieszylem sie jak dziecko. Szybko Usiadlem na krzesle i zaczolem to czytac. Gdy Bylem juz w polowie plakalem ale bralem w sobie sily by czytac dalej. To co tam bylo napisane to dla mnie bylo straszne.
- co tam bylo? Co? - chlopak zapalczywie pytal i powtarzal to pytanie.
- wiec napisala ze...
C.D.N 14