- chlopcze co Moglem zrobic?poddajem sie temu wszystkiemu.

Procz zajec wyrownawczych dodajem sobie kulka szkolne. Chodzilem na rysunek, aktorstwo,spiew,taniec i jeszcze wiecej. Wsumie bylo tego z 10.

- ale przeciez pan nie mial czasu dla siebie.

- racja. Ale jesli mialem siedziec tyle w szkole to nie bylo nic innego do wymyslenia. - to tak jak by pan zamieszkal w szkole? - cos w tym stylu.

- do kiedyy to trwalo?

- do konca 3 klasy podstawowej. Potem odpadly mi wyrownawcze z matematyki ale za to doszly mi wyjazdy ze szkoly na konkursy i wystepy.

- wygral pan cos?

- tak tylko nie Pamietam co. Bo to bylo parokrotnie.

Ale szczeze ci powiem ze to mnie nie satysfakcjonowalo. Potem Chodzilem poza szkolom na inne zajecia dodatkowe. Pochlonelo mnie to by byc w czyms dobrym i pokazac wszystkim ze moj stan zdrowia nic mi w tym nie przeszkodzi. Przeciez Bylem zwyklym chlopcem.

- no tak a wyszyscy robili z pana takie cos.

- dobrze ujales to - zasmialem sie choc chlopak nie zrozumial co mnie pozbawilo - zrobili ze mnie takie cos. Najchetniej bym w tamtym czasie robil wszystko jak normalny chlopak. Ale nie Moglem. Coz poradzic Bylem inny. Jedyne co mnie pocieszalo w tamtym czasie to indywidualne lekcje gry na gitarze. Uczyla mnie taka nastolatka. Jako jedyna zachowywala sie wobec mnie normalnie. Az chcialo sie zyc.

- pan gra na gitarze?

- tak i to nawet Wmiare dobrze. Niestety nie spelnilem sie wpelni w tej dziedzinie. Ale wracajac do mojej histori. Chce zebys wiedzial ze mnie poniekad cieszylo to iz siedze caly dzien w szkole a nie w domu pelnym nerwow.

rodzice martwili sie swoimi sprawami i doszło...

-co co doszło ?

C.D.N

7