Czuła się potwornie. Cały czas się okłamywała się, robiła nadzieję. A te złudne gesty, czułe przytulenia. To nic...poprostu nic. Powiedział, że ją kocha, poczym spojrzała na niego, a on dodał : "Kocham Cię, jak siostrę". Rzuciła mu się na ramiona i zaczęła płakać, bo nie tak to sb wyobrażała....
+ sorry, że mnie tak długo nie było xd Pozdrosie dla Sarci i naszego pudełka po Merci, które leży same, osierocone w szafie <3