właśnie przypominałam sobie czasy kiedy to nie było trzeba siedzieć na uczelni tylko beztrosko robić wielkie "nic" albo wielkie "coś"co określamy jako przyjemności:D
no ale kontynuując: przeglądałm zdjęcia z ostatnich narciochów:) no i zauważayłam jak ładnie złóżyły się niezależnie od siebie robione zdjęcia:D
można powiedzieć że wyszedł jeden wielki rodzinny rzut:D
tylko że kula czy bila czy jak jej tam(te okrągłe:P) kolor zmienia:D
od lewej: Ja:D:D, Kuzynka-KAsia, Tatuńcio- Wiesiek, i Wujek(tata KAsi)- MArek
pozdrawiamy:D