Paraliż zyskuje na sile, spokój krąży po rozdrożach,
chęci giną posród płaczu i śmiechu
zapachem próbuje zepchnąc weń
rozdrażniony, bije mnie po głowie
i nie zabrakło mi sił to ona wyczerpała sie
może lepiej bedzie zasnąć, spokój sobie dać,
czas jednak nie daje spać..
(...)
Zrozumienie dobija się do mych wewnętrznych bram.
Psychicznie nie dorastam do poziomu, dającego wieczne szczęscie...