Piękny dzień, nie ma lipy.
Spontaniczne grily są pozytywne, szczególnie w tak zacnym towarzystwie,
nie pamiętam kiedy ostatnio tak mnie bolały policzki od śmiechu.
Wmówione szczęście jest lepsze niż całkowity jego brak. Choć na chwilę uskrzydla, pozwala wierzyć w rzeczy niemożliwe. Dzięki, więc małemu, wpojonemu oszustwu wszystko jest dziś łatwiejsze. Muszę nawdychać się tych własnych kłamstw o radości i chęci do wszystkiego Ustabilizować się. Odłożyć na bok zwały smutku. Nie przejmować się nieudogodnieniami. Nie zwracać uwagi na zmęczenie.
Jutro jutro jutro <3