photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 31 GRUDNIA 2015

okruchy śniegu.

rok 2015 dobiega końca, a ja, kultywując moją czteroletnią tradycję, której całe szczęście od tych kilku lat nigdy nie udało się podupaść, podsumuję wszelkie minione miesiące, wyciągając z nich to, co było dla mnie najważniejsze, bądź chociażby mocno zapadające w pamięć.

niezwykle cenię sobie te kilkanaście określeń, wymienianych w ciągu, gdzieniegdzie burzących chronologię. pozwalają mi one znaleźć się znów w poznanych już miejscach, czytać te same książki bez ich egzemplarzy w dłoniach, prowadzić te same rozmowy z wyimaginowanymi, lecz niegdyś prawdziwymi towarzyszami czy też smakować raz jeszcze, wtedy zupełnie nowych, rodzajów herbat. 

 

gdybym mogła, zapisałabym każdy gest, każdą rozmowę - słowo w słowo. by pewnego dnia odtworzyć całą fikcję i rzeczywistość za pomocą jednego spojrzenia.

 

niemalże każdy z tych 12 miesięcy, które minęły, prezentuje się lepiej od każdego z ubiegłorocznych. rok 2015 zarysował się w moich wpomnieniach jako rok szczęśliwy, bogaty w elementy fikcji i wzniosłości. rok, w którym znów zaczęłam pisać i publikować. za szczególnie ważny moment, mogę uznać odnalezienie tego, co stanowi główny powód, jak i zamierzenie większości moich zachowań. mówiąc prościej, lecz równie donośnie - odkrycie własnego celu w życiu.

a jest nim obcowanie z pięknem.

 

tak. myślę, że dokładnie z taką ideologią mogę dalej przeć przed siebie.

 

______________________________________________________________

 

* styczeń - spacer do Katakumb, urodziny u Domiego, ryż z imbirem i kolęda, event bożonarodzeniowy w ekspresowym tempie, Vampire Knight, pokaz najlepszych filmów roku 2014 w Multikinie, książki i kawa u mojej kuzynki, podróże do Stargardu i z powrotem, kontrolowane gubienie się w Szczecinie, kręgle i wspinaczka na konsoli, impreza u Moniś i "zadzwońcie po Jacqueline", łyżwy z Mitsuim na zaśnieżonej Gubałówce, rozczarowanie lodowiskiem na Azotach, Petit Paris, meduzowa księżniczka, rozmowa o blogach podczas meczu piłki ręcznej, Nanashi i Five Nights at Freddy's

* luty - spotkanie z Adą w Piwnicy pod Galerią, synestezja, studniówka z wermutem, Tango, cotygodniowe kartkówki z polskiego, gorączka, historyczny sprawdzian z WOSu z połowy podręcznika, karteczki, walentynki, Petit Paris i Grey, początek odchudzania, najlepsze białe wino, spontaniczny taniec w salonie, Alma i przerażająco otwarte okno, zepsute słuchawki, Dżuma, "Don't Starve" i symulator ciężarówki, bo jakże inaczej

* marzec - wchodzę po schodach jak duszek, analiza porównawcza, Szewcy, dzień Żołnierzy Wyklętych, chińszczyzna nad rzeką, wyzwanie z przysiadami, wyzwolenie Stargardu, Szczecin z Ewcią, "biały, biały!", dzień z winem i pizzą, mecz Błękitnych śledzony w Fanaberii w dniu Świętego Patryka, zaćmienie słońca, rekolekcje z dziwacznymi filmikami, próbne matury ustne, analizna Trenu XIX, miłość do Emmy Bovary, spotkanie z Rafałem w pociągu, spacer wieczornym Szczecinem pełny inspiracji, odurzający spektakl "Akropolis", kawiarnia na dwudziestym drugim piętrze, Jack Rabbit pokaz zespołów tanecznych, miasto przemówiło!

* kwiecień - Erytrea i Somaliland, biedna Rwanda zalana rosołem, Wielkanoc z Anime, Kuranosuke, wiersze Krzysztofa Lufta, krasnolud bez głowy w "Dragon Age", ostatnie wyjście z pocztem sztandarowym, dzień patrona i ciasteczka, strażacki Bojan, tajemna narada trójki klasowej, obsewacja szczecińskiego marszu, pierwsze chwile z FNAF, karykatury z PRL, wszędzie wrony, emocjonujące rozgrywki na Kurniku, nieprzyjemne opóźnienie, piknik z Dominiką i Krystianem, lekarstwa, zakończenie szkoły i Pyrkon!

* maj - "Nie-boska komedia" najgorszym koszmarem, "Lalka", czas matur, weekend z Margonem, książeczka sanepidowska, Antygona na ustnym polskim i czarnoskóry mężczyzna wyskakujący z tortu na angielskim, pierwsze praktyczne zastosowanie ukochanej sosny limby, Jan Olbracht w moich snach, historia wieńcząca wszystko, początek pracy w Terrarium, Eurowizja, Kot Rabina, jogurt w Artisanie, Rewal i przeklęte frankfurterki

* czerwiec - weekendy w Terrarium, źli ludzie od składania zamówień na środku sali, liczne spacery po Szczecinie, sałatka z paluszkami krabowymi i podróż za miasto w Boże Ciało, resztki regat i tęsknota za szantami, Perugia, nocne "sto lat" dla mojej kuzynki, cukierki z karteczkami, poranna jazda do szkoły po skończeniu szkoły, pączki z toffi, filmik z życzeniami, Tawerna w Szczecinie i Damian, koncert Bednarka, zagubione Dni Stargardu, fajerwerki i filmy z dziewczynami, festyn na ulicy Magicznej w deszczu, wtorkowe zakupy w Kaskadzie i trening koszykówki, rozmowa, kawa w Unity Line, shisha z przyjaciółmi i wolność, ogłoszenie wyników matur, Petit Paris po raz ostatni i majestatyczna Odra

* lipiec - nadal Terrarium, pierwszy wylany napój,Rewal i przełamywanie rutyny, szczecińskie kamienice, spacer do Żarowa i espresso na zapleczu, grill z dziewczynami, podła chińszczyzna, impreza u Krystiana, obiad w Terrarium, Miedwie w deszczu i muzyka na Vivie, Poznań i szukanie mieszkania, książki od babci, truskawki, rozczarowanie "Dragon Age II", nowa playlista do lokalu, witaj japonistyko!

* sierpień - nieudany wyjazd na Pyromagic, ostatnie dni w Terrarium, szampan po zamknięciu, nocne wyjście z przyjaciółmi, poszukiwanie lodów tradycyjnych, "Bokurano", Toksania, mafia i szpital psychiatryczny, ragout najgorszym koszmarem, aperol na tarasie, Ulikowo i Miedwie z "Grande Amore", Dominika sprzedająca gorfy, włoskie wino na miejscu dawnego pikniku, Galeria, kilogramy nowych książek, sumienne opracowywanie arkuszy matualnych z matematyki, ja-korepetytor, Sherlock Holmes, kolejne wesołe spacery po Szczecinie, przygotowywanie ciasta z Krystianem, nigdy nie zrozumiem pokera

* wrzesień - dieta, bruchetta, La Rocca, miesiąc pełen książek, gier i anime, nowe sim date, kapitan Dominicus, "Mała Księżniczka" czytana w Różance, weseli ludzie z pociągu kontemplujący nad istotą lektur szkolnych, kolacja potoskańska i wino z motywem krewetki, pierwsze próby samodzielnego gotowania, kolejna poranna podróż do szkoły, rozmowy z kelnerkami, ostatnie spotkania ze znajomymi, zamieszanie związane z przeprowadzką, Poznań i jego zakamarki, wieczór z herbatą, uroczyste rozpoczęcie roku dla pierwszaków, spotkanie organizacyjne w Katedrze Orientalistyki

* październik - zwiedzanie miasta, Stary Rynek i Cytadela, błądzenie po Grunwaldzie, wieczór z chińskimi artystami, impreza integracyjna ze zdecydowanie za dużą ilością ludzi, nocny spacer na rynek z Kingą, "witajcie na japońskich igrzyskach śmierci", panika, Adam, pierwszy dialog i wielogodzinne rozmowy, tratoria, wspólne czytanie poezji, porozumienie dusz, Japanicon z gorączką, maraton poznański, poniedziałkowa rozmowa, Agnieszka, pierwszy przyjazd do Stargardu, mikrofalówka, niezwykła wiadomość i przeniknięcie dwóch codzienności, Anita, przygotowywanie stroju na Halloween i kręcenie własnego horroru

* listopad - wesoła japonistyka, intensywnie spędzone weekendy, odwiedziny Marcina, długie rozmowy o pojmowaniu rzeczywistości w parku Manitiusa, "bardzo kiepski wiersz", Legnica i wystawa obrazów o tematyce wiejskiej, zdecydowanie zbyt duża ilość miedziorytów, podróż po najpiękniejszych miejscach, odwiedziny Krystiana, spotkanie w czwórkę zakończone katastrofą, Czupito i Londoner z Patrykiem, Cytadela późnym wieczorem, weekend w Stargardzie i klejenie rosyjskich flag

* grudzień - dekorowanie akademika, sobotnia impreza z curry, Rogal i ponura Cytadela mimo pełnego słońca, urodziny Adama z rosyjską paczką, intensywne podróże po wszystkich galeriach handlowych, targ książki i wykłady o transkulturaliźmie, urocze lampki w śnieżynki, Ewolucja, Stargard, święta u Pauliny, noc u Asi, intensywny dzień w Szczecinie, spotkanie u Moniś i teraźniejszość ~

 

wiele, tak wiele.

Informacje o darkcacao


Inni zdjęcia: * * * * takapaulinkaWylot Burzowca bluebird11Zagroda. ezekh114PIERWSZE MARCOWE LISTKI xavekittyxOddziela Wisła. ezekh114:) dorcia2700Podróż to przygoda elmar*** coffeebean1... maxima24... maxima24