Najgorsze jest to, kiedy wspomnienia wracają ze zdwojoną siłą.
Natłok myśli gromadzący się w naszych umysłach... i ta pierdolona bezsilność..
Co by było gdyby...?
Gdyby lada dzień miał się skończyć świat bądz nasze życie?
Czy dałoby sie naprawić wszystko od tak?
Czy krzywdy nam wyżądzone uległy by zapomnieniu ?
Czy nasze winy odpuszczone?
Co by było gdyby....?
Gdybyś teraz był obok mnie?
Czy byłoby dobrze?
Czy mielibyśmy o czym w ogole rozmawiać?
Czy mielibyśmy odwagę przyznać się do popełnionych błędów?
Czy potrafiłbyś mi spojrzeć prosto w oczy i przyznać się do wszystkiego co zrobiłeś?
Wiem przecież, że jesteś tchórzem. Zawsze będziesz zgrywał osobę doskonałą...
Może chodz raz mnie posłuchaj i popatrz wstecz...
Zobacz jak było na samym początku..
Zobacz jacy byliśmy szcześliwi..
Zobacz ile w pózniejszym okresie narobiłes złego...
Jak bardzo krzywdziłeś..
Jakim byłeś skurwysynem...
Dziękuje, że dzięki Tobie zrozumialam w jakie gówno sie wpierdoliłam...
Dziękuje, że dzięki ludziom, którym na mnie bardzo zależy... zakończyłam coś tak toksycznego...
Jeden z najcięższych rozdziałów w moim dotychczasowym zyciu..
Przy Tobie zobaczyłam co to jest strach.. gniew.. nienawiść... ból... krzywda... cierpienie..
Każdego dnia zastanawiam się czym sobie zasłużyłam na coś tak okrutnego... Czy los chciał sprawdzić ile zdołam wytrzymać? jak widać dałam sobie rade i miewam sie wspaniale.
Mam jedynie nadzieję, że Ty w końcu dostaniesz dużego kopniaka od losu ! i tego Ci życzę BEJBE!.
xoxo Ann.