Połówki czereśni...
Hi. Tutaj 'ja'. wyszłam wesoła z domu wróciłam rozczarowana i zła. Otóż tak. Byłam z Monijiką na dworze. Szłyśmy sobie a tu nagle widze mojego chłopaka ( teraz już byłego ) całującego się z tą świnią. Jak ja jej nienawidze !! Zniszczyła mi życie.Boże jak ja bym jej teraz łeb urwała :<< Bez niego nie ma mnie. Oczywiście pobiegłam i zostawiłam biedną Monjikjee. Wróciłam do domu , nikogo nie bylo , zamknelam sie na klucz położyłam i rozryczałam ;cc JAK ON MÓGŁ TO ZROBIĆ PO 2 LATACH CHODZENIA ?! Nie no mam ochote strzelić sobie w łeb ;x. Nie zrobię mu zemsty , gdyż to naiwne i żałosne. Nie powinno się zemszczać na kimś za niewiadomo jak groźny czyn.Nie podważę swego zdania jak Iga , która jest totalnie żałosną osobą. Usłyszałam dzisiaj od 17 latki słowo "żal" :||. Aha , spoko. Zwykle to gdy uczucie między 2 osobami naprawde jest to sie utrzymuje , jednak od początku nie czułam mojego szaleńczego uczucia do niego , jak do Krystiana*. Ehh.. co za porażka. Nie będę dalej pisać. Pa.
*Krystian - człowiek do którego czułam tak wielkie uczucie , on do mnie tez ale zabił się , bo chodziłam z tą świnią.załuje , ze nie wybralam jego ;;