Zastanawiam się czy kiedykolwiek jeszcze będę w stanie się zakochać. I w tym momencie nasuwa mi się drugie pytanie. Czy ja kiedykolwiek kochałam. Tak, owszem. Ale tylko członków mojej rodziny. Nikogo innego. Nie licząc oczywiście miłości do przyjaciół, ale to zupełnie inne uczucie. Posiadam już całe 15 lat i ani jednego udanego związku. Wszystko gdzieś przepadło z biegiem czasu. To całe niby "doświadczenie" na nic mi się teraz nie przydało. Z zimnym sercem potrafię odtrącić każdą osobę. Dlaczego.? Może jestem aż tak pusta i bezuczuciowa, że związek to nic dla mnie.? Albo po prostu nie poznałam jeszcze właściwiej osoby, czekam na tego lub tą jedyną. Czy to możliwie, że zmieniłam się tak bardzo.?
Chociaż chyba nie mogę być tak bardzo pusta i bezuczuciowa. Całkiem niedawno temu były dwie osoby, którym dałam szansę. I tym razem to nie ja zawiniłam. Znowu mam kolejne wątpliwości. Podczas kiedy kumpele tak strasznie obwieszczają swoje rozterki sercowe ja od tak zapomniałam. O tych wszystkich słowach, chwilach i myślach. Bez wahania. Bez problemu. Kłębi się we mnie zbyt wiele myśli, żeby tak na sucho ocenić całą sprawę. Jest tylko jeden wniosek. Jest jeszcze za wrześnie. Na razie powinnam zająć się przede wszystkim sobą i najbliższymi. Powinnam... Ale tylko łatwo się mówi.
Bo to tylko wielka miłość magiczną siłę ma. Bo to tylko wielka miłość tak potrafi zmienić świat.
Chciałabym powiedzieć komuś, że go kocham. Obiecać wierność i oddanie. A nie mogę. Nie chcę kłamać. To zbyt ważne sprawy. Tyle osób patrzy na mnie sercem, a jeszcze więcej z pogardą. Niektórzy nie rozumieją moich poglądów. Niektórzy nie komentują tego, kim jestem. Inni potrafią to nawet wyszydzić. Ja nie wtrącam się do sprawy innych. I sama też bym tego chciała. Dla mnie to i tak bez znaczenia. Prawdziwi przyjaciele zrozumieją wszystko. I zrozumieli. To był prawdziwy test. Obecnie mam w sobie dużo siły. Potrafię pozbyć się lęku i pokazać kim jestem. Bo tak naprawdę, czy interesuje mnie zdanie obcych ludzi.? Czasami może tylko zaboli. Ale i tak szybko zapomina o tych słowach. Bo są bezwartościowe. Dziękuję wszystkim, którzy są przy mnie. Kocham was.