Gdybyśmy spotkali się, dzis, wczoraj, jutro, za tydzień, jak najszybciej.
Gdybyśmy rozmawiali ze sobą, jak kiedyś.
Gdybym napisał do Ciebie.
cieszyłabyś się?
Gdybym odprowadził Cię do domu po spotkaniu, ale nie pozwolił odejśc. Chwycił za rękę i powiedział, że chcę widzieć się z Tobą częściej, że tęsknię za każdym Twym uśmiechem, za Twoim ciepłem, dotykiem, bliskością, że chcę Cię rozbawiać, sprawiać by ten usmiech trwał. Gdybym powiedział Ci, że jestem głupcem, który pozwolił na to, aby to wszystko się skończyło...
Nie potrafiłem tego docenić, może dlatego, że byłaś jedyną osobą w mym życiu, która odwzajemniała moje uczucia.
Gdybym spojrzał Ci w oczy, przezwyciężył strach, dalej trzymając Cię za rękę, powiedział, że wciąż, bez przerwy, Cię kocham, że nieważne jest dla mnie to co działo się wcześniej, że chcę zacząć od początku, odbudować to co udało nam się razem stworzyć.
Wyśmiałabyś mnie?
Nie pozwól mi o Tobie zapomnieć...