Z racji uzyskania tytułu zawodowego,
wybrałam się na poważne biurowe zakupy,
żeby prezentować się profesjonalnie na uczelni.
Trochę nie wyszło...
Wróciłam do domu z termokubkiem z krecikiem,
taśmą samoprzylepną w muchomorki (!!!)
oraz plastkową teczką w irysy.