No i się zaczęła przygoda już ponad 3 miesiące temu...
I po mojemu jest zajebiście.
Trener to 100kg żywego mięsa i to latać potrafi :O, ale to nic, dopóki nie dostanę, choć ostatnio 3 razy niewiele mu brakowało ;p.
Na warsztatach byłem, trochę się nauczyłem, ale te żarcie u Lokiego to była przeginka ;p. No i wyjazd o 10 40 z Dywit na godzinę 11 na Gietkowska w olsztynie ^^ a chciał Szymon jeszcze w scrable grać :P
http://grupocordaodeouro.com.br/ - zajrzeć i obejrzec ten filmik na stronie głównej ;p
Co u mnie ??
Nie narzekam, pomimo tego jebanego w dupe jego zapierdolona mać zapalenia oskrzeli... ja chcę trening KURWA !!!
Kto chętny jechać w trasę Meksyk->Brazylia->Australia ??
A Magda nie chce mi zrobić okładu O.o :P