Boję się tego co będzie dalej ... strasznie się do Ciebie przywiązałam, Kocham Cię i chcę by trwało to jak najdłużej. Przy Tobie czuję że żyję, jestem szczęśliwa, choć tak na prawde nigdy nie będzie do końca kolorowo. Zawsze znajdzie się jakieś ''ALE'' wyrwane z naszego życia... Staram się cieszyć z małych rzeczy, takich jak to że mogę spędzać z Tobą wspólnie czas i czuć się wspaniale. Doceniam to. Choć z czasem wszystko sie kąplikuje...
Tak strasznię chcę żeby było jak dawniej, żeby wszystko się zmieniło, żeby w końcu wszystko powróciło do normy, znów być postrzegani jako idealna para, którą od pewnego czasu z pewnością nie jesteśmy...
Nie chciałam żeby ktoś kiedykolwiek przeze mnie cierpiał, a szczególnie nie chciałam żebyś był to Ty. Po prostu czasem mam ochotę być tak cholernie szczęśliwa, że nie patrzę na uczucia innych. Czasami wymagam od Ciebie tak wiele, ale tak naprawde nie dając nic z siebie. Czasami bywa że nie potrafię docenić tego, że Cię mam ... A teraz ? Co z tego mam ? Co mi to dało ? Widzę to . Widzę jak na mnie patrzysz, widzę... Jakie masz smutne oczy... Widzę jak bardzo Cię ranię . Widzę że jestem upartą złośnicą, pogrążającą się w swojej beznadziejności ...
Z czasem sama nie wiem w co mam wierzyć, ale wiem, że gdzieś głęboko, gdzieś we mnie jest jeszcze ta nadzieja... Nadzieja, która pozwala mi wierzyć że jeszcze nic nie jest stracone, że możemy jeszcze wszystko naprawić.
Przepraszam . Przepraszam, że czasami nie mówię Ci wszystkiego, bo nie chcę sie z Tobą kłócić . Przepraszam, że nie jestem idealna .
Przepraszam, za to że przeze mnie masz czasami ochotę rzucić wszystkim, wyjść, trzasnąć drzwiami i nie wrócić...
Przepraszam, naprawdę strasznie Cię przepraszam, nie chciałam wszystkiego spieprzyć i masz rację co do tego wszystkiego.
Do tego, że być może czsami już mi tak nie zalezy na Nas, na Tobie, na wszystkim ... Ale wciąż tak samo mocno Cię kocham jak kochałam Cię kiedyś, a nawet z każdym dniem jeszcze mocniej. Tak bardzo chciałabym cofnąć czas i naprawić to co zepsułam .
Obiecuję, że będzie lepiej ...
Czasami chciałabym uciec stąd nie wiedząc nawet gdzie.
Chciałabym mocno chwycić Twoją dłoń i przytulić się.
Szepnąć "Kocham Cię"do ucha.
Być zawsze Twoja.
Mogłabym iść z Tobą na koniec świata i jeszcze dalej...
Nie przejmować się wszystkim co złe.
dziękuję. to wszystkooo.