No nie wiem co tu się wydarzyło, że tak zapomniałam o blogu. No ale nie pierwszy to raz :) Wakacje widocznie pochłonęły całą moją uwagę i jakoś wypadło mi to z głowy. a trochę się działo w sumie. Byłam jeszcze nad morzem, i w Goerlitz, i w Warszawie i na Kulcie :3, i na Dolnośląskim, i w ogóle tu i ówdzie. Zaczęłam kolejny rok studiów, i w sumie zaraz kończy się już semestr :D zmieniłam pracę, rozczesałam dredy, schudłam, wcale nie zmądrzałam :D No leci ten czas leci :D
Dopiero co wakacje były a tu święta zaraz. Ostatni tydzień zleciał tak szybciutko że nawet nie wiem kiedy ale jutro piąteeeczek piątunio <3 Jedziemy do Warszawy na Barbórkę :) Zeszłoroczne postanowienie trzeba było wypełnić :D Także szyking, bo wieczorkiem jeszcze meeting studencki więc jest co robić :D
Od wczoraj hiciorkiem są kangury <3
Pozytywnie bardzo :D