W niedziele (tj.20.06) powróciłam z 10 dniowego pobytu we Francji. Mimo objazdowego charakteru wycieczki pokochałam romantyczne Colmar, nowoczesny i zarazem wykwintny Paryż, romańsko-gotyckie bazyliki i różane skwery, ogrody. Choć od powrotu minął już tydzień nie mogę zapomniec o prawciwych coissantach z dżemem lub masłem, małej czarnej parzonej przez wyśnienitego barmana w hotelu, rezydencie Pierrowi a zarazem o jego charakterze i i cudownej sile Lourdes. Nie dam rady wszystkiego opowiedzieć, tam trzeba być, zobaczyć na własne oczy!
Zakończyłam tą niesamowitą drugą klasę ze średnią 5,63, wzorowym zachowaniem i wielką siłą na wakacje ;)