Czasami lepiej dla siebie i dla wszystkich wokół by pewnie emocje i myśli zachowac tylko i wyłacznie dla siebie. Nawet gdy rozwalają one naszą głowe, gdy spedzają sen z powiek, gdy doprowadzają nas do szaleństwa.
Dla mnie wszystko jasne, wszystko rozumiem, wierze, ufam, jestem w pełni przekonana. Wiec nie wiem o co mi chodzi. A może najzwyczajniej w świecie sie boje. Może najzwyczajniej nauczona, że happy endy wystepują tylko w filmach boje sie stracic cos dla mnie najwazniejszego. Coś czego szuka sie całe życie. Coś co tylko zdarza sie raz w życiu tak szczerze. Coś a raczej ktoś co staje sie naszym narkotykem od którego sie uzależniamy na całe życie i jeśli nie dostaniemy choby małej namiastki popadamy w depresje i tracimy wszelką chec do życia.
Zapowiada sie naprawde ciezki tydzien. Mam nadzieje, że w ferie dostane pożądną dawke mojego uzależnienia, bo niedopowiedzienia zwiazane z brakiem czasu powodują zamet w głowie.
Tak wiele chciałabym w tej chwili właśnie napisac o tym co dzieje sie w mojej głowie, o tym co mnie doprowadza do szalenstwa, co do depresji, co spedza sen z moich powiek, co mnie naprawde wkurza i co mnie naprawde cieszy... Ale moze narazie sie powstrzymam ze wzgląd midzy innymi na mały brak czasu spowodowany zliżającym sie nowym tygodniem.
Użytkownik danceforever95
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.