leci mi ostatni tydzień ferii.
nic ciekawego u mnie, nigdzie nie pojechałam, nie pojadę. siedzę w domu i nic nie robię, dzisiaj jedynie byłam sobie w lumpie i parę dni temu w maku z a.a.a. i to tyle z moich ferii pełnych przygód. jeszcze coś tam jutro mam gdzieś wyjść i to by było na tyle. powinnam zacząć czytać Romea i Julię, ale pewnie i tak zacznę czytać to w niedzielę, heh. co słychać?