Taak.. Doszedłem do tego momentu, kiedy z nudów i braku towarzystwa zacząłem... Pozować sam sobie.
Dziwne doświadczenie :P
Jednak zaczęło przybywać mi takich autoportretowych pomysłów, może będzie to materiał na jakiś kolejny cykl, ale... No nie wiem. Jestem trochę leniwy jakby nie patrzeć. Eh!
Mimo wszystko jest zajebiście, mogę narzekać jedynie na okropne zakwasy i ogólne uczucie "połamania". Jednak nic dziwnego jeśli nie uprawiałem prawie żadnego sportu od niespełna miesiąca.
Niebawem kolejne egzaminy, kolejny sprawdzian, który - mam nadzieję - tym razem będzie już dla mnie bardziej pozytywnym odczuciem.
Póki co szukam chętnych twarzy do zdjęcia jakiegoś.
A tak, dla sportu.
Evviva l'arte!
w kadrze Damian - równy gość!
Chyba wrócę do fotoblogowania...