KRAKÓW 2008 nasza WZ

Kraków mimo swojego długiego istnienia nie przezył takich odwiedzin co miało miejsce wczoraj przez naszą WZ Nie wiem czy dobrze ujołem to cuś ale starałem się naprawde.

To tak jak wspomniałem byliśmy na wycieczce w KRAKOWIE a dokładnie zrobiliśmy chaos na rynku ( ale lasek coś pięknego niewiadomo gdzie patrzeć ) , potem śmigneliśmy do teatru z prawdziwego zdażenia jak to nasi profesorowie twierdzili ( ździerstwo!!!!! 27 PLN za bilet )
Ale sztuka była dość miła (".... idź z tąd szmato jedna ty głupia krowo" ) normalnie Grabowski wymiatał na scenie czyli Kiepski Ferdek
A tak to jeszcze do ZOO poszliśmy klasązobaczyć jak to robi koń A w tym ZOO to się działo Poszlismy hurtowo do klopa wysrać się  dokładnie w 4 nie bede wymieniał imion ale ja tez byłem Jeden koleś poszedł srać do babskiego klocek nie dawał mu wyboru bo akuraty ja żądziłem w meskim , pech chciał że akurat jakies laseczki z dzieciakami w tym z dziewczynkami szły do WC a tu akurat kumpel z kibla wyszedł my leżeliśmy ze śmiechu na ziemi on sie dziwnie tłumaczył że sie pomylił w sumie dobra ściema nie jest zła. Ale każdy jak by nie było puścił w Krakowskim ZOO kloca.

A potem na jeszcze na basen i do domu Jak zwykle skosy były spowrotem.Fotka jest z autokaru gdy wracaliśmy oczywiście ja w mojej niezawodnej i wysmienitej koszulce z napisem " SZKOŁA Ludzie ludziom zgotowali ten los " widac mnie ładnie A potem pięknie śpiewaliśmy pół drogicoś pokręconego normalnie

W domku zaparkowaliśmy nasze dupy o godz ok.23