tak, to koniec. nie jestem warta bycia z wami, z dziewczynami, które konsekwentnie dążą do postawionego sobie celu. jestem przy was nikim. nie potrafię nawet kurwa schudnąć tych pieprzonych sześć kilogramów. zawsze będę nieudacznicą, zawsze w cieniu, zawsze niechciana. naprawdę dziękuję wam za wsparcie, jesteście kochane, każda z osobna. po prostu to we mnie tkwi problem, kompletnie zjebana psychika. z łzami w oczach usuwałam te wszystkie wpisy, miesiąc z życia zgoła dało się zniwelować przez wpisanie hasła w zarządzeniu wpisami.
"chciałam więcej niż mogłam unieść"
...
"w próżnym biegu, straciłam oddech"