Nic już na prawdę nie rozumiem... :(
Nie daję rady tego wszyskiego ogarnać w swojej głowie a nikt nie umie
mi pomóc ani zoruzmieć... dlaczego walcze sama?
dlaczego sama musze podejmować decyzję?
dlaczego ja muszę dawać sama rady a nie z kimś?
widocznie jestem elementem głownej układanki mojego życia...
Dobranoc wszystkim... ;(