Taki sobie kuczyg z festynu. Pierwszego festynu w jego krótkim czteroletnim kucykowym życiu.
Ych, gdzie jest ten mały głupi Dakarek, który podgryzał przy czyszczeniu kopyt? Teraz go nie ma, jest za to duży blond ananas, który już bardzo ładnie chodzi pod siodłem... Szkoda? Nie. Po prostu czasami tęsknię za czasami, kiedy wszystko się układało, kiedy było tak łatwo.
Jak będę miała czas i chęci, duuużo chęci to coś tu jeszcze naskrobię, choć nie wiem kiedy. Tak więc do potem! Trzymajcie się ludki!
Ferie?
Chyba sie zakochałam w tej piosence, cudowny tekst! A płyta siedzi sobie grzecznie w odtwarzaczu i, współgrając z autografami, umila mi czas :D