Wróciłam do swojej wagi wyjściowej sprzed roku - 72.
Zaczęłam biegać od poniedziałku. Rany, to prawda, że bieganie uzależnia. Jest świetnie, a w weekendy, kiedy mam przerwy, strasznie tego brakuję. W życiu bym nie pomyślała. Uwierzcie, że najgorzej zacząć.
Codziennie, właśnie od 24 września, jem od 1000-1500kcal.
Będzie dobrze, a czasu mam dużo! (Nie chciałam sobie wyznaczać wagowych celów co do kontetnych miesięcy czy dat, ale chyba nie umiem - super byłoby gdyby 2kg na miesiąc spadały)
Do napisania.