Idzie Wielki Tydzień, serca nam odmienia...ciszą i powagą, pełnią zamyślenia...w życiu, każdego Człowieka przychodzi chwila, kiedy traci on kontrolę nad,każdym ze swoich działań...wtedy myśli on inaczej, robi inaczej i mówi też inaczej...najczęściej kłamie...bo wmawia, każdemu dookoła, że wszystko jest dobrze, a tak naprawdę w środku Serce pęka mu na pół...patrzy on w lustro i widzi całkowicie innego Człowieka...próbuje jakoś poskładać się w całość, ale nie potrafi...jest zbyt zagubiony, rozbity, a wszystko to co go otacza tylko utrudnia mu zadanie...boi się zrobić konkretny krok na przód, nie potrafi przewidzieć konsekwencji...jedynie zdaje sobie sprawę z tego, że nic nie jest takie jak powinno...za dużo też analizuje...ciągle tylko gdyba, a to przecież nic nie daje...najwyraźniej musi on przeczekać aż ten moment minie, bo to wszystko z pewnością mija...jest to swego rodzaju lekcja Życiowa!...ta chwila nas zmienia i pozwala zrozumieć co sprawiło, że staliśmy się tak bardzo zagubieni, ukazuje nam jakie popełniliśmy błędy i przed czym na przyszłość mamy się chronić...tyle Uczuć mieści się między jednym Uderzeniem Serca a Drugim...Przystąpić nam trzeba do pokornego serca Jezusa podniesionego na krzyżu, zbliżyć się ku Niemu przez bok otwarty włócznią...tam są ukryte skarby miłości, które pragniemy, tam zrozumiemy Jego poświęcenie, tam zostanie nam dana łaska serdecznych łez, tam się nauczymy z poddaniem i cierpliwie znosić przeciwności... tam będziemy podźwignięci z upadku i dane nam będzie serce skruszone i pokorne..Daję Ci palmę w darze, bo tak stary zwyczaj każe... bo dawno temu wierzono, że palmy złe moce odgonią... z Niedzieli Palmowej garść wierzbowych witek od złego uchroni Twój cały dobytek...:-)