Boje się jak cholera.
Nigdy nie będę sama dopóki mam ich.
Ale nigdy też nie będę sobą jeśli oni będą za blisko.
Miałam atak. Znowu.
Nie wiem czemu.
Przecież wszystko było dobrze.
Wiecie co jest wyczynem. Być samej i codziennie walczyć o lepszą siebie.
Podnosić się samej
upadc tez samej
kochać i nienawidzić tez samej.
Nie wrzucać na nich swojego lęku.
Strachu.
Ja płacze, śmieje się. walczę i umieram każdego dnia
Sama.