Witajcie moi mili!
Takiego oto ślicznego kwiatka kupiła sobie ostatnio Dagmarka:)
Prawda,że śliczny?
Andrzej załamał ręce- stwierdził: "Po co znowu kupujesz, jak i tak Ci uschnie"!
Taki z niego romantyk! O!
A ja- choć nie mam "daru do kwiatów" (wszystkie mi usychają, albo je "przeleję", albo brakuje im wody), to się nie poddaję.
Ostatnio tak bardzo cieszyłam się z rybek w akwarium, a tymczasem zostały 3!
Reszta... wybrała pływanie do góry brzuchem i zamiast pięknie zdobić akwarium- zaczęła je szpecić. Jak one mogły zdechnąć, pytam! No jak!
Dbałam o nie, karmiłam, podziwiałam, dolewałam wody- a one zdechły...
Aż się zaczynam martwić o ludzi wokół mnie:)
Jakieś złe fluidy chyba mam!
Rybki zdychają, kwiaty usychają, kot uciekł...
dziwne to wszystko;)
Jedynym pocieszeniem jest mój nowy piękny kwiatek i...
ŻELE + AKRYLE, które sobie ostatnio kupiłam!
Achhh... wreszcię będę mogła zacząć przygodę
z AKRYLOWYMI KWIATKAMI na dłoniach.
Kupiłam proszki akrylowe, liquid, nowe tipsy, cuuudownie:)
Jeszcze tylko odrobinka czasu wolnego niech się znajdzie i do dzieła:)
Pozdrawiam Was cieplutko i papapa:*